wtorek, 2 lipca 2013

Dziś doszedł do nas nowy chłopak. Oczywiście wszystkie dziewczyny się do niego kleiły oprócz mnie. Zauważył to, przeprosił je i podszedł do mnie. Spytał się dlaczego nie jestem jak reszta dziewczyn. Powiedziałam, że nie będę siebie robiła laluni bo doszedł nowy chłopak. Odeszłam od niego. Podbiegł do mnie i powiedział, że kiedyś będę jego. Powiedziałam mu tak : nie rób sobie szans, nie chce być z kimś za to że jest ładny i lubi jak się do niego kleją dziewczyny. Nie jestem jak wszystkie... Odeszłam i zostawiłam go zdziwionego.

Tylko Ty wiedziałaś o nim i nikt więcej. Wiedziałaś, że chce o nim zapomnieć. Na początk pomagałaś mi. Ale w końcu się to Ci znudziło, gdy ja prawie już zapomniałam. Zdenerwowałaś się na swojego chłopaka, więc musiałaś na kimś wyładować swoją złość. Padło na mnie. Wszystko o czym prawie zapomniałam przypomniałaś mi w kilka minut. Bardzo dziękuję...


I widzisz go, wysokiego, w szerokiej siwej bluzie z kapturem na głowie, w szerokich spodniach i zajebiście aroganckim spojrzeniu, które paraliżuje każdą część Twojego ciała i wiesz, że chciałabyś go mieć dla siebie, już tak na zawsze.


Dziś doszłam do nowej klasy. Weszłam do sali i wszyscy zwrócili na mnie uwagę. Dziewczyny gdy mnie zobaczyły to zrobiły się zazdrosne, chłopaki zaś byli zadowoleni. Ona spojrzała na nich z rozbawieniem. Zobaczyła jedną osobę, która nie patrzyła na nic z wrogością lub jak na dziewczynę do zdobycia. Podeszła do niego. On się uśmiechnął i powiedział: Cześć. Długo kazałaś na siebie czekać. Odpowiedziała : Przecież wiesz, że nie mogłam szybciej. Pocałowała Go. Wszyscy się zdziwili. Dziewczyny się ucieszyły, a chłopaki byli zazdrośni. Spojrzał na nich i się roześmiała. Chłopak powiedział go wszystkim: Przedstawiam wam moją dziewczynę. Zapomniałem wam powiedzieć, że się przeprowadziła



Głupim nazywa się człowiek, który
mając kochającą go osobę, odrzuca ją.
A robi to dlatego, bo myśli, że
potrzebna jest mu wolność, która z
biegiem czasu staje się jego
największym wrogiem.


-Jakbym cie przeprosił,co by to dało ?
-na nowo bylibyśmy przyjaciółmi-
-A wiec .. przepraszam Właśnie postanawiam się zmienić
-wiesz że za tobą tęskniłam
- wiem, I nikogo już nie zranię


-on ją kochał.. ale nie mógł z nią być.
-Czemu?
-Bo bał się.
-Czego?
-Tego, co powiedzieliby jego koledzy


Tak przyznaję, jestem zmienna w
uczuciach. Czasem chce mi się płakać,
tak nagle, bez żadnego powodu. A
czasem po prostu uśmiecham się do
samej siebie. Jednego dnia jestem
szczęśliwa, a drugiego życie dla mnie
traci sens. Raz jestem zła, a potem
mam ochotę przytulić się do
przypadkowej osoby. Ale jeśli pytasz
czy miłość jest dla mnie czymś
zmiennym, odpowiedź brzmi - nie. Jeśli
kocham to na całego. Nie ma trochę.
Nie ma nic po środku...



– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy?
– Nic wielkiego. – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.


Wiedziałam, że prędzej czy później wymienisz mnie na inną, jednak nie sądziłam, że jesteś w aż takiej desperacji..


To nie była historia ze średniowiecza typu Tristan i Izolda, ani też miłość typu Bella i Edward. To była miłość typu `ona kocha, on ma to w dupie



Ona jest osobą, z którą w tym samym czasie się śmieję i płaczę. mogę się obrażać na nią dziesięć milionów razy jednego dnia a Ona i tak wie, że za 2 minuty mi przejdzie. Ona jest osobą, która znosi ciągłe gadanie o facetach i moje marudzenie i nawijanie bez najmniejszego sensu. z Nią mogę gadać cały dzień i noc ale i tak się nie nagadamy. czasami zastanawiamy się, czy nie jesteśmy zaginionymi siostrami w dzieciństwie, gdyż tak cholernie dużo nas łączy. pomimo, że kłócimy i wyzywamy się tak często to uwielbiam ją i mogę szczerze powiedzieć, jest dla mnie jak siostra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz