poniedziałek, 17 marca 2014

Długie ;3

Pamiętam Twój głos , zawsze ściszony gdy do mnie mówiłeś , pamiętam wyraz Twojej twarzy , skupiony gdy byliśmy sami , czuje dotyk twej ciepłej dłoni na moim policzku , czuje twe zwilżone usta, pamiętam doskonale Twój zapach który mi zawsze towarzyszy gdy Ciebie nie ma.

Usiadłam przy stole. Do kuchni wparowała mama. Zaczęła mówić coś o obiedzie. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzył tata. 'Mała, do Ciebie.' Wstałam leniwie. Zobaczyłam gościa i uśmiechnęłam się słodko. 'Wejdź.' Zaprosiłam go do środka. Ledwo zdążył wejść, a już przylgnęliśmy do ściany, tonąc w pocałunku. Odepchnęłam go delikatnie. 'Rodzice są obok.' Zrobił minę smutnego dzieciaka. 'Chodź.' Pociągnęłam go za rękę, prowadząc na górę, do pokoju. Zamknął za sobą drzwi. Po chwili poczułam jego usta na swojej skórze. Przerwał. Odwróciłam się zdziwiona. Rzucił się na moje łóżko. 'Powalcz trochę o mnie.' Zaczęłam się śmiać. 'Oszalałeś?' Pokręcił przecząco głową. Usiadłam na niego okrakiem i zaczęłam łaskotać. Zwijał się ze śmiechu. W końcu wylądował na mnie. Zbliżył swoje usta do moich. 'Nie pocałuję Cię.' Szepnął. 'Nie chcę.' Odpowiedziałam beztrosko. Nie wytrzymał nawet trzech sekund

Szła nawalona w jego stronę. Potykała się o własne nogi. Podbiegł do niej i podniósł ją z kolan. ‘ Kurwa, co z Tobą?' Zapytał przerażony. Śmiała się, choć przecież była zalana łzami. 'Nic, dasz mi buzi?' Wyciągnęła szyję w jego stronę. 'Uspokój się.' Mruknął. 'Co? Już Ci się nie podobam? Ona jest lepsza?' Warknęła. W odpowiedzi wciągnął tylko głęboko powietrze. Oparł ją o auto. Zakryła twarz dłońmi. 'Ej, nie płacz. Cichutko.' Podniósł jej twarz, by na niego spojrzała. Uśmiechnął się. 'Przepraszam.' Szepnęła. Opadła bezwiednie przytulając się do niego. 'Nie chcę mieć Ciebie tylko w snach.' Ledwie było słychać co mówi. Każde z tych słów poprzedzał szloch. Zasnęła mu między ramionami. 'Super.' Bąknął pod nosem. Wziął ją na ręce. Poczuł, jak jej skóra cierpnie pod jego dotykiem. 'Tak, też Cię kocham.' Powiedział i położył ją na tylnim siedzeniu swojego auta. Zatrzasnął drzwi. 'Cholera!' Wrzasnął i przetarł zmęczone oczy. 'Cholera, no.

niedziela, 2 marca 2014

Miłość ...

Gdy Ją ujrzał uśmiechnął się szeroko. Podbiegł do Niej i uściskał z całej siły tak, jakby nie widział jej już kilka lat. Nachylił się i musnął delikatnie wargami jej ciepły policzek. Wyznał jej miłość. Ona zaś chwyciła go za spód koszuli i przyciągnęła do siebie. Zagryzła delikatnie dolną wargę i utonęła w jego pięknych brązowych oczach. Była szczęśliwa. Po raz pierwszy od dłuższego czasu, poczuła, że ma wszystko, czego potrzebuje.

Lekcja Polskiego, nauczycielka dała nam jakieś zadanie gdzie trzeba było wymienić cechy charakteru.
-Jacy są ludzie? - zapytała pisząc coś na tablicy.
-Zazdrośni. - rzuciłam patrząc w jego stronę.
-Obrażalscy. - syknął chamsko się uśmiechając.
-Nieufni. - powiedziałam.
-Zdradliwi. - dopowiedział.
-Zapatrzeni w siebie. - wyszeptałam cicho.
-Uparci. - patrzył na mnie aroganckim wzrokiem.
-Kłamliwi. - rzuciłam.
-Mimo iż udają że mają wszystko gdzieś to im zależy. - powiedział.
-I kochają tych których nie powinni. - syknęłam spuszczając wzrok.
-Tęsknią udając że tak nie jest. - odparł cicho wpatrując się we mnie tymi zielonymi tęczówkami i wstając w ławki wyszedł z klasy. Po pięciu minutach napisał mi sms'a o treści 'kocham Cię i zależy mi na Tobie. czy ty tego nie widzisz?