Nie chcę od Ciebie wiele. Nie chcę, żebyś wciąż trzymał mnie
w ramionach, nie przestawał całować moich ust, włosów i głowy. Nie potrzebuję
żebyś z każdym krokiem wyznawał mi uczucia, byś zapominał jak oddychać patrząc
na mnie, czuwał przy mnie kiedy zamknę oczy znużona snem. Chcę tylko móc
powiedzieć Ci wszystko, wyszeptać do Twojego ucha te paranoje rodzące się w
mojej głowie i wiedzieć, że choć znów myślę jak dziecko, jestem w Twoich oczach
tą samą dziewczyną, którą byłam przed momentem. Chcę wiedzieć, że mimo wszystko
będziesz szedł ze mną przez piekło, trzymając mnie za rękę. Żeby Twój uśmiech
był lekarstwem na moje lęki i żebyś mimo wszystko mnie kochał, to tak za
pamięci.
do szkoły nie chodzę po to, żeby się uczyć. chodzę by
pogadać z moimi przyjaciółmi, pośmiać się z nimi, powygłupiać. żeby chłopaki
mogli sobie na mnie popatrzeć i podziwiać moje wdzięki, ale też, żeby z nimi
pogadać. żeby inne dziewczyny zżerała zazdrość, że tak zajebiście wyglądam.
żeby iść po szkole do sklepu na tymbarka. a pomijając to wszystko – chodzę bo
muszę.
w przyszłości zostanę policjantką, chociaż miałam całkiem
inne plany. ale zostanę nią, zrobię Ci na złość. podejdę wtedy do Ciebie,
uśmiechnę się ironicznie i zakuję w kajdanki. dożywocie masz jak w banku.
odcierpisz to wszystko, co narobiłeś kilka lat temu tej małej, bezbronnej,
zakochanej w Tobie na śmierć, dziewczynce.
zaparzyłam sobie kawę i spokojnie usiadłam na kanapie.
wzięłam na kolana laptopa, po czym zaczęłam odwiedzać wszystkie swoje ulubione
strony. w głośnikach leciał dobry rap, a w telewizji kolejne puste wiadomości.
siedziałabym tak do czasu, gdyby do pokoju nie wpadli przyjaciele z wielkim
tekstem ‚śnieg kurwa, a ty w domu siedzisz?!’. nie ubierając nawet bluzy ani
butów, w bokserce i skarpetkach wybiegłam przed dom łapiąc na język płatki
miłości, które dokładnie rok temu On podawał mi doustnie.
siedziałam samotnie w domu na komputerze. nagle na ekranie
pojawiło się : ‚ …… przesyła wiadomość.’ to był on. napisał ‚ cześć co tam?’.
zamurowało mnie. chłopak z którym byłabym prawie rok, do mnie napisał.
niepewnie odpisałam ‚siema. spoko, a tam?’ i czekałam z niecierpliwieniem aż
odpisze. po 10 minutach znowu pojawiła się malutka ikona z napisem, że przesyła
wiadomość. z uśmiechem na twarzy zobaczyłam co napisał : ‚jakoś leci. pamiętasz
jaki dzisiaj dzień?’. trochę posmutniałam.. dzisiaj 2 miesiące, jak z nim nie
jestem. powoli odpisałam : ‚no ba, że pamiętam. dzisiaj mija dwa miesiące, jak
się ode mnie uwolniłeś.’ zastanowiłam się chwilę, i wysłałam. nie czekałam
długo, aż odpisał : ‚nie. dzisiaj mija dwa miesiące odkąd popełniłem największy
błąd w moim życiu, zostawiłem Cię’. zamurowało mnie. nie odpisałam. nie
wiedziałam co. bałam się.. bałam się, że znowu mu wszystko wybaczę.
Uwielbiała, gdy przepuszczał ją w drzwiach. ubóstwiała
noszenie jego bluz. śmiała się z jego opowieści, jak za bardzo wczuwał się w
rolę. lubiła prowadzić z nim wielogodzinne rozmowy. kochała Jego zapach. Przepadała
za patrzeniem w jego brązowe oczy. chciała po prostu, żeby był.
Dziś rano dostałam sms od przyjaciela : nie wychodź dziś
mała na dwór. Ale oczywiście ktoś musiał wyjść na dwór z psem i wypadło dziś na
mnie. Wyszłam z klatki i usłyszałam ,że ktoś mnie woła. To był On ten skurwiel
,który złamał mi serce rok temu ,niechcąc go słuchać skręciłam w alejkę .
Podbiegł do mnie złapał mnie za ręce -kocham Cię mała pamiętaj o tym jesteś
całym moim światem. dałam rade odburknąć mu tylko idź do swojej Moniczki
.Widziałam ,ze jest zaskoczony ,że wiedziałam ,że ma kolejną naiwną dziewczynkę
,która uwierzyła w jego bajeczki . – zerwałem z nią bo tylko z tobą chce być.
Pocałowałam go widziałam ,że chciał tego wiec pomyślałam czemu nie? . Nagle
oderwałam się i powiedziałam -kotek zacznijmy od tego nie ty z nią zerwałeś
tylko ona z tobą ,a co do drugiej rzeczy wyleczyłam się od ciebie. Nie kocham
cię .Ale nie ma co nadal umiesz się tak nieziemsko całować i tak niezwykle
kłamać., a teraz wybacz musze iść kupić papierosy w kiosku.
To wtedy z moich oczu wydobyły się łzy.. Ale nie były to łzy
smutku, a wręcz odwrotnie. Były to łzy szczęścia! Weszłam do domu zamykając
drzwi i od razu udałam się do okna, by ostatni raz tego dnia na niego spojrzeć.
Stał i wpatrywał się w okno w nadziei, że coś dojrzy. I dojrzał. Mnie.
Uśmiechnął się po czym sięgnął do kieszeni kurtki i wyjął telefon po czym
wybrał numer. - Zapomniałeś czegoś ? - spytałam odbierając telefon. - Tak,
zapomniałem Ci powiedzieć.. że bardzo mocno Cię kocham i że już tęsknie. A i
zdejmij kurtkę, bo się zgrzejesz - powiedział, po czym się rozłączył,
uśmiechnął się szerzej, puścił oczko i odszedł. Stałam tam parę minut patrząc
jak znika, po chwili otrzymałam smsa : Mówiłem Ci byś zdjęła kurtkę, bo
będziesz chora! Po moich policzkach leciały ciche, delikatne łzy. Łzy
szczęścia, za którymi tęsknie do dziś.. wierząc, że tylko takie będą odwiedzać
moje policzki.
‚Zapaliła kolejnego papierosa i spojrzała w gwiazdy. Zakręciło
jej się w głowie, ale nie zważając na nic tylko się uśmiechnęła. Wypuściła dym
z płuc i przeniosła swój wzrok na śmiejących się dziko przyjaciół, tańczących
wokół trzaskającego wesoło ogniska. Nareszcie czuła się szczęśliwa. Wiedziała,
że ten moment minie kiedy tylko obudzi się nazajutrz rano z niebotycznym bólem
głowy i suchością w gardle. Ale nie dbała o to. Wstając, przeleciała wzrokiem
po kocu, na którym siedziała, i zatrzymała się na chwilę na swoim telefonie.
Dzwonił. Widziała to imię na wyświetlaczu. Już uczyniła pierwszy gest, by
odebrać, lecz nagle uśmiechnęła się szeroko i odwróciła głowę. Podchodząc do
przyjaciół, nie zastanawiała się już, co by było gdyby, To był jej czas, jej
chwila, jej szansa na to, by być szczęśliwą.’
Mówisz, że jestem dojrzała i ułożona, że nigdy nie spotkałeś
dziewczyny w moim wieku, która tak dobrze wiedziałaby czego chce, szanowała się
i była sobą. to fakt, jestem zupełnie inna niż większość piętnastolatek, ale
czasem mam chwilę, kiedy tańczę z mopem, śpiewam do widelca, i odprawiam
ostatnie pożegnanie ogórkowi ze słoika, zanim go zjem. nie komentuj tego, nie
zabraniaj, to chwile kiedy w pełni czuję się jak szalona nastolatka.
Siedziałam chora na łóżku z laptopem na kolanach, nagle
dostałam sms-a od nieznajomego numeru : „Ty jesteś chora , a On jest mój”,
zmartwiłam się trochę, szybko wyskoczyłam z łóżka ubrałam się i już miałam
wychodzić z domu kiedy w drzwiach zobaczyłam mojego chłopaka.
-Kurwa! Kochanie gdzie Ty się wybierasz?! Marsz do łóżka, zaraz do Ciebie dojdę.
Poszłam do pokoju, On przyniósł mi gorącą herbatę i pocałował z czoło, wiedziałam, że On by mnie nigdy nie opuścił.
-Kurwa! Kochanie gdzie Ty się wybierasz?! Marsz do łóżka, zaraz do Ciebie dojdę.
Poszłam do pokoju, On przyniósł mi gorącą herbatę i pocałował z czoło, wiedziałam, że On by mnie nigdy nie opuścił.
‚A pamiętasz jak skaleczyłam się szkłem, krew lała mi się z
dłoni i nie mieliśmy chusteczek? Kurde no pamiętasz jak wtedy wyciągnąłeś z
kieszeni 50 zł obwinąłeś nim mojego palca i powiedziałeś że jestem więcej warta
niż ta cholerna kasa?’
Co ty od niego chcesz? Żeby ci codziennie róże przynosił,
był punktualny, przyjeżdżał po ciebie, robił sto tysięcy niespodzianek, był
miły, kochany, romantyczny, żeby cię zabierał na długie i romantyczne spacery,
żeby nie zapominał o tobie, i żebyś zawsze przy nim czuła się kochana? Przecież
to tylko facet. Da się ich kochać tacy, jacy już są, i to jest w nich takie
słodkie, a tego swojego ideała wyrzuć na śmieci i zapomnij.
przez łzy patrzyłam na telefon i przychodzące połączenie od
Niego. zaciągnęłam się papierosem, i popijając dym drinkiem – wcisnęłam
czerwoną słuchawkę. to był koniec, definitywny – wtedy tak na prawdę się
skończyliśmy. dokładnie wtedy, gdy pierwszy raz byłam w stanie powiedzieć Ci
‚nie’.
nie chce mi się już siedzieć na dostępnym na gg, by mieć
nadzieję, że może akurat się odezwie. nie chcę już co dziesięć minut sprawdzać
telefonu, bo może akurat napisał sms. nie chcę za każdym razem wychodząc ze
szkoły rozglądać się we wszystkie strony, bo może on akurat tam stoi. nie chcę
idąc przez miasto trzymać non stop uniesioną głowę, bo może akurat skończyło Ci
się kakao i postanowiłeś iść do tego sklepu, obok którego właśnie przechodzę.
no nie chcę, to boli
______________________________________________
Heejka <3
Dzisiaj długie ;D Od razu uprzedzam, że przez najbliższ 2/3 tygodnie notka na pewno się nie pojawi, ponieważ wyjeżdżam nad morze ^^
Także,
Pozdrawiam i życzę miłych i udanych wakacji <3
koolorowa xx
♥
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog :)
OdpowiedzUsuń+zaprszam na swojego bloga, jeśli to nie problem http://wszystkiegopotrochuu.blogspot.com/
Miłych wakacji ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twoje posty ;-*
Pozdrawiam
Pierniczek xD
Uwielbiam te opisy ♥ Świetny blog!
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie :) http://air-is-my-drug.blogspot.com